Zaraz po świętach tj. 9 kwietnia 2012 postanowiłem się stanąć na wadze, ku mojemu przerażeniu zobaczyłem swoją "życiówkę" tj. 94,5 kg przy moich 179 cm wzrostu było to dużo za dużo.
Moja normalna waga przed 30 rokiem życia, wahała się między 67 a 75 kg.
Postanowiłem coś z tym zrobić w końcu 16 kwietnia miałem 36 urodziny, więc najpierw sciągnąłem kilka motywacyjnych aplikacji na mojego smartfona min. Endomodo pro.
Moje treningi na stronie
endomodo
Zacząłem od pompek i brzuszków, pierwszy trening na powietrzu 24 kwietnia to był rower i przejechane 9,5 km, potem dorzuciłem do tego bieganie a dokładniej trucht. Na pierwszym treningu przebiegłem całe 1,5 km. Kończyłem ten bieg nie mając zupełnie sił ale już po niespełna 10 dniach byłem w stanie przebiec ponad 4,5 km.Kończąc go czułem, że mógłbym przebiec znacznie więcej.
Niestety już dużo wcześniej zanim zacząłem aktywność doskwierał mi ból pięty, po bieganiu wieczorem ten ból się nasilał. Przeszukałem różne fora i okazało się że cierpię na zapalenie rozcięgna podeszwowego.
Dnia 7 maja rozpocząłem przerwę w bieganiu, którą jeśli wszystko pójdzie dobrze zakończę 10 czerwca. Wdrożyłem kurację czyli żel przeciwzapalny i rozciąganie więcej na temat samego zapalenia
tutaj .
Co do samego zrzucania wagi 15 kwietnia 93,1 kg ... 30 kwietnia 89,9 kg - dziś tj. 13 maja 88,3 kg.